Poddębicka Sandra jeszcze w tym roku może zwiększyć zatrudnienie do dwustu osób.
Tak się stanie, o ile przed zimą zakończy się budowa nowej hali produkcyjnej, która już powstaje.
Największy niegdyś zakład w Poddębicach, w którym w rekordowych czasach pracowało nawet blisko 1,3 tysiące osób, niebawem zwiększy zatrudnienie. To dzięki budowie nowej hali produkcyjnej, w której pracę znajdzie około 50 dziewiarzy, a liczba pracowników wzrośnie tu do około 200. Gdańska firma budowlana właśnie wylała fundamenty pod nową szwalnię, która może zacząć funkcjonować jeszcze pod koniec roku, o ile oczywiście pogoda pozwoli na ukończenie do tego czasu prac budowlanych.
– Budowa hali o powierzchni produkcyjnej trzech tysięcy metrów kwadratowych ruszyła z końcem sierpnia – informuje Kazimierz Jesionowski, dyrektor Zakładu Przemysłu Pończoszniczego Sandra w Poddębicach. -Ta inwestycja pozwoli nam na zwiększenie produkcji oraz zdecydowanie poprawi warunki pracy. Po zakończeniu procesu inwestycyjnego sukcesywnie zatrudnimy około pięćdziesiąt dodatkowych osób. Nie wiem tylko, czy damy radę to zrobić jeszcze w tym roku. Wszystko zależeć będzie od pogody.
Nową halę produkcyjną w Sandrze o wymiarach 50×60 metrów, która, co ciekawe, powstaje na bazie projektu hali… sportowej, montuje gdyńska firma Borga. Na potrzeby rozbudowanej części zakładu konieczna była też nowa stacja energetyczna, która powstała według najnowszych standardów. Stacja ta w pełni zabezpieczy potrzeby na prąd zakładu, dla którego energia elektryczna, to podstawa.
– Dziś żeby utrzymać się na rynku, trzeba inwestować – zauważa dyrektor Jesionowski. – Samo poprawianie estetyki wyrobu oraz asortymentu towarów już nie wystarczy. Potrzebne są też lepsze warunki pracy i płacy dla ludzi, którzy ten towar wytwarzają. I my te warunki staramy się zapewnić, choć pewnie nie byłoby tej inwestycji, gdyby nie dobra współpraca z władzami miasta i powiatu. W starostwie nie mieliśmy żadnych problemów z uzyskaniem stosownych pozwoleń, a gmina z kolei zainwestowała w przebudowę ulicy Miłej, przy której powstaje nowa hala produkcyjna.
Jeśli już mowa o Miłej, to warto dodać, że budowa drogi jest dofinansowana z budżetu państwa w ramach popularnych schetynówek.
– Ta inwestycja jest dla naszego samorządu bardzo ważna i długo oczekiwana. Przy drodze, która łączy trasę wojewódzką nr 703 z drogą powiatową zlokalizowane są szkoła podstawowa, przedszkole, zakład produkcyjny Sandra, zakład opieki zdrowotnej oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Dlatego nikt nie kwestionuje celowości tego przedsięwzięcia – przekonuje burmistrz Piotr Sęczkowski.
– Ulica Miła zamyka pewien etap układu komunikacyjnego w tej części miasta -ocenia Kazimierz Jesionowski. – To droga, która wiedzie na duże osiedle, które tu powstało. Modernizacja tej ulicy aż do wlotu na ulicę Parzęczewską to ważna sprawa. Dziś widzę mnóstwo ludzi, którzy spacerują tym nowym kawałkiem drogi. Są ławeczki, na których można przysiąść i odpocząć. Budowa parkingów, których tak bardzo brakuje, też była nie bez znaczenia dla naszych planów inwestycyjnych. Wystarczyło być tu w dni robocze o ósmej rano, by przekonać się, że nie ma ani jednego wolnego miejsca, gdzie można byłoby zostawić przy ulicy Miłej samochód. Teraz to się wreszcie zmieni. Ta inwestycja bardzo pomoże nam, ale też poprawi komunikację innym użytkownikom drogi.
Zapowiedź dodatkowych miejsc pracy płynąca z Sandry, z pewnością ucieszy liczną rzeszę poddębickich bezrobotnych, dla których każdy wolny etat jest na wagę złota. Poszukiwani będą zwłaszcza dziewiarze, których najbardziej brakuje na rynku pracy.
– Niestabilne kadry zawodowe, to największy mankament, z którym się borykamy – przyznaje dyrektor Sandry. -Pomimo dobrej współpracy z urzędem pracy, który pomaga nam w organizowaniu szkoleń i staży, bardzo często wykształceni przez nas ludzie uciekają do innych zawodów. To normalne, jeśli wziąć pod uwagę, że nierzadko przy maszynie przychodzi mi zatrudniać dziewczyny z tytułem magistrów. One prędzej czy później znajdują bardziej odpowiadającą ich wykształceniu pracę. To naturalny odpływ, na który nic nie jesteśmy w stanie poradzić. (Krzysztof Kaniecki, Nad Wartą 23-25 września 2016 r.)